Autor Wiadomość
Janek1980
PostWysłany: Pon 16:48, 04 Cze 2018    Temat postu:

Apropos chodzenia na smyczy, świetny artykuł na ten temat tutaj:
https://www.wyszczekany.pl/jak-nauczyc-psa-chodzic-na-smyczy/

Nam udało się nauczyć naprawdę niesfornego psiaka.
Ewka
PostWysłany: Śro 14:06, 03 Sty 2007    Temat postu:

Martie: O to samo mi właściwie chodziło.

Może nie męczarnia, ale musi być wg mnie bardzo dobrze prowadzona, bo znudzony pies bedziie sie niechętnie uczył.
Myszka
PostWysłany: Wto 19:52, 02 Sty 2007    Temat postu:

Całkowicie zgadzam się z Martie, ten pierwszy sposób ze stawaniem jest dosyć żmudną i wymagającą cierpliwości pracą, ale efekty później są Smile
Przedewszystkim nie możesz psu mówić ciągle 'Alex', 'Alex', 'Alex' i tak w kółko macieja, pies jak słyszy komednę więcej jak pare razy zaczyna ją ignorować i to jest normalne zachowanie u zwierzat, za kazdym razem gdy pies do Ciebie podejdzie nagradzaj go, w żadnym wypadku nie karć! Musisz sobie skojarzyć, że przychodzenie do Ciebie ma być nagrodą i czymś fajnym, a nie bólem zadanym przez rekę czy smycz, albo kolczatkę.

Z tego co piszesz wywnioskowałam, ze jak Alex był mały to na spacerach raczej zajmował się sam sobą, a od małego powinno się psa uczyć zwracania uwagi na przewodnika, różnymi nagrodami , zabawkami. Pies musi wiedzieć, że większe korzyści będzie miał z tego, że grzecznie przyjdzie do panci, a nie z obszczekania jakiegoś człowieka czy psa.
Martie
PostWysłany: Wto 18:46, 02 Sty 2007    Temat postu:

Są różne metody i na każdą trzeba poświęcic czas. Ja stosowałam np. taka metodę, że gdy Haker ciągnął stawałam i czekałam, aż się na mnie spojrzy i powoli szłam dalej , a gdy ładnie szedł przy nodze to go nagradzałam psimi przysmakami i to najwięcej daje.
Inny sposób , który u mnie akurat nie wypalił to gdy pies ciągnie zawrócić w stronę domu bez patrzenia na psa, tak by sobie kojarzył, że jeśli będzie ciągną to spacer się skończy.

Myshuniaaa tresura to nie męczarnia tylko nauka współpracy własciciela z psem, psu też jest lepiej gdy dogaduje sie z własnym właścicielem.

Goldenka gdy dużo razy wymawiasz jego imię i nic nie robisz to on to potem ignoruje, dlatego lepiej bedzie gdy raz powiesz "Alex noga" i staniesz , wtedy będzie wiedział, że nie może cie olewac. Najlepiej gdyby podszedł do twojej nogi , wtedy możesz go nagrodzic.
Ewka
PostWysłany: Wto 16:25, 02 Sty 2007    Temat postu:

nie dziwię się... taka jego uroda może? Wiem, da się to poprawić. Spróbuję coś wymyślić Wink Jak narazie to nie polecałabym męczarni psa (tresury, kolczatek [uuuhh]...). Trzeba go ukarać i dać mu do zrozumienia, że ci to nie pasi. Zatrzymaj go w jakiś sposób, usiądź i powiedz głośniej "narazie nie idziemy". Nie jestem pewna, istnieje 50% prawdopodobieństwa, że nie wypali. a poza tym nie wiem czy dobrze robię...
Goldenka
PostWysłany: Wto 11:07, 02 Sty 2007    Temat postu:

Czy ktoś może mi pomóc? Alex mnie bardzo ciągnie na smyczy...Ja już z nim nie wytrzymuje. Co ja mam zrobić? Jakaś szkółka czy cuś innego? Alex na spacerze wogóle nie reaguje na swoje imie. Dopiero jak do niego mówie setny raz 'aleeeeex!' to dopiero wtedy... co ja mam zrobić? Ostatnio mnie tak pociągnęłam, że się przewróciłam. JUŻ MAM GO DOSYĆ!!!
Myszka
PostWysłany: Pon 22:56, 01 Sty 2007    Temat postu:

Gaba napisał:
Cytat:
jak wy nieprzyjechhałyście

Poprawka. Ja nie byłam z wami umówiona ze względu na kontuzje psa. ;-)


Pozdrawiam
Gaba



No tak wiem, chodziło mi tak ogólnie ;)
Gaba
PostWysłany: Pon 21:52, 01 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
jak wy nieprzyjechhałyście

Poprawka. Ja nie byłam z wami umówiona ze względu na kontuzje psa. Wink


Pozdrawiam
Gaba
Myszka
PostWysłany: Pon 21:23, 01 Sty 2007    Temat postu:

No właśnie, ja też miałam dużo problemów, ale raczej nie z Fredim tylko ze sobą, panicznie bałam się dużych i czarnych psów. Ostatnio na Wilkowyji jak wy nieprzyjechhałyście to poszłam się przespacerować , zdrugiego końca cmentarza przybiegły jakieś dwa wilczury, ostatnio jak wracałyśmy to chyba coś tam o nich mówiłyście, ja oczywiście w strach, ale naszczescie zachowałam spokój i dałam się psom obwąchać, po jakichś 2 minutach odszedł i Fred póxniej bawił się z jakąś seterką, ale ogólnie z chodzeniem na smyczy nie mamy problemów Smile
Martie
PostWysłany: Pon 18:37, 01 Sty 2007    Temat postu:

Ogólnie dośc dużo pracuje z Hakerem, na spacery zabieram smakołyki i zabawki bym miała czym go chwalic Smile największą nagrodom dla niego jest aportowanie, kocha przynosic piłki Smile
Dziękuje za rady z pewnością się przydadzą Smile
Gaba
PostWysłany: Pon 17:37, 01 Sty 2007    Temat postu:

Naprawdopodobniej ten pies jest dominantem. Jeśli tamten pies zagraża Ci spróbuj porozmawiać z właścicielką, a jeśli się nie uda to zgłoś sprawe do straży miejskiej. Właściciel psa jest zobowiązany o dbanie o to, aby jego pies nikomu nie przeszkadzał, a już broń boże zagrażał!
Cytat:

Wydaje mi się, że ten pies jest agresywny ponieważ widzi, że inne psy sie go boją i schodzą mu z drogi

Psy z natury nie są konfliktowe. Tak powinno być. Psy uległe ustępują temu większemu, "lepszemu". W ten sposób unikają wielu sprzeczek. Wink
Pozwól swojemu psu ukazać uległość!

Jeżeli twój pies boi się w takiej sytuacji ignoruj go. Weź zabawkę zacznij interesować go swoją osobą. Dużo ćwicz z psem. Nagradzaj i chwal. Tak aby więź między wami stawała się z każdym dniem coraz mocniejsza. To jest fundamentem dobrej i zgodnej przyjaźni. Wink Gwarantuje Ci, że gdy będziesz prawidłowo z psem pracować będzie on wolał zabawe z Tobą niż innymi psami. Wink
Martie
PostWysłany: Pon 16:51, 01 Sty 2007    Temat postu:

Niedaleko mnie mieszka pies , nie jestem pewna dokładnie jakiej rasy ale jest sporych rozmiarów. Jego agresja przejawia się szczekaniem, warczeniem i wyrywaniem się właścicielowi do innego psa (np. mojego) , właściciel ledwo może go utrzymać.
Widać, że ten pies nigdy nie był socjalizowany z innymi psami.

Co mam zrobić w takim wypadku? Wiadomo, że jak jest miejsce to odchodzę z Hakerem ale gdy nie ma takiej możliwości?


dodam, że tamten pies nie chodzi w kagańcu. Jakiś miesiąc temu jego właścicielka spuściła go w lesie i ja akurat byłam z Hakerem na spacerze, gdyby nie to, że ona w miarę wcześnie nas zauważyła i złapała psa to nie wiem co by było Sad

Wydaje mi się, że ten pies jest agresywny ponieważ widzi, że inne psy sie go boją i schodzą mu z drogi i gdy widzi innego psa na swoim terytorium to chce mu pokazac kto tu rządzi. Nie wiem moze się myle ale takie mam wrażenie.
Gaba
PostWysłany: Pon 14:13, 01 Sty 2007    Temat postu:

Sprecyzuj tą agresywność. Smile Jest wiele jej przyczyn i w każdej można inaczej zaradzić. Wink

Pozdrawiam
Gaba
Martie
PostWysłany: Pon 14:07, 01 Sty 2007    Temat postu:

Gaba pisałas , że gdy pies sie boi nie powinno się go przytulac itp. bo to tak jakby dostał pochwałe za strach, więc sie zapytałam co ty proponujesz w takich wypadkach. Jak sie zachowac?

Gdy boi się innego agresywnego psa
Gaba
PostWysłany: Pon 14:06, 01 Sty 2007    Temat postu:

Ale boi się czego? Smile Innych psów?
To świadczy tylko o jego złej socjalizacji albo traumatycznych przeżyciach np pogryzieniu.

Pozdrawiam
Gaba

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group